Chcesz doświadczyć wyjątkowej atmosfery świąt Bożego Narodzenia? Od tradycyjnych potraw po nastrojowe świąteczne dekoracje, Hiszpania jest pełna wspaniałych świątecznych tradycji, które są bardzo odmiennymi od tych, które zwykle znamy z Europy.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak wygląda świętowanie Bożego Narodzenia w Hiszpanii, to jest to właściwy artykuł dla Ciebie! W tym artykule omówimy tradycje związane z Bożym Narodzeniem w Hiszpanii, w tym świąteczne symbole i dekoracje, a także poznamy smaczne świąteczne dania i desery, które są charakterystyczne tylko dla Hiszpanii.
Czy w Hiszpanii w ogóle świętuje się Boże Narodzenie?
I to jak! Święta Bożego Narodzenia są świętami ogromnego znaczenia dla mieszkańców Hiszpanii. Są to święta, które są obchodzone w całej Hiszpanii, od niewielkich wioskach po duże miasta, od wybrzeża po serce kraju. Dla Hiszpanów święta Bożego Narodzenia to doskonała okazja, aby rodziny i przyjaciele zebrały się razem, aby spędzić czas, złożyć sobie życzenia i spożyć wspólne posiłki.
Iluminacje wprowadzają w świąteczny nastrój od drugiej połowy listopada, a wszystkie świąteczne atrakcje są zwykle dostępne już od 6 grudnia, aż do 6 stycznia! 6 i 8 grudnia to dni wolne od pracy, więc to doskonała okazja aby rozpocząć świętowanie.
Nie słuchaj tych co mówią, że skoro choinka nie jest tam najważniejsza, grzaniec nie wszędzie się przyjął, a największe ryneczki są w krajach germańskich, to w Hiszpanii nie ma co robić podczas świąt. Jeśli chcesz poczuć magię świąt, to podróż do Hiszpanii w tym okresie jest doskonałym pomysłem.
Spójrzmy, jakie świąteczne tradycje są najpopularniejsze w Hiszpanii:
- Spacery wśród świątecznych iluminacji
- Szopki – te małe w domach, i te największe na świecie
- Świąteczne jarmarki
- Loteria świąteczna “El Gordo”
- Wigilijna kolacja i tradycyjne potrawy, to region i rodzina
- Turrón – nim podczas świąt zajada się cała Hiszpania
- A po kolacji… msza o północy
- Caga Tió – dzieciaki biją aż dostaną prezenty
- Prima aprilis… w grudniu
- Nowy Rok – przede wszystkim kolacja i winogrona na szczęście
- Trzech Króli – wielki i wyczekiwany finał świąt
Spacery wśród świątecznych iluminacji
Świąteczne iluminacje w Hiszpanii zachwycają zarówno dzieci, jak i dorosłych. Miasta takie jak Madryt, Barcelona, Málaga, Alicante czy Vigo być może najbardziej przyciągały wzrok w ostatnich latach, ale od końca listopada zwykle wszystkie miasta rozświetlają swoje ulice kolorami i motywami bożonarodzeniowymi.






Gdyby nie przyjemność z oglądania powyższych iluminacji w Alicante, to najbardziej marzy się podróż do rozświetlonego Vigo – ponad 400 oświetlonych ulic, choinka na ponad 30 metrów, łącznie ponad 11 milionów światełek. Nic dziwnego że Vigo w okresie świątecznym odwiedza zwykle kilka milionów osób, i to mimo że warto zabrać ze sobą parasolkę bo grudzień jest tam najbardziej deszczowym miesiącem.
W rzeczywistości świetnym pomysłem na spędzenie Świąt Bożego Narodzenia jest nocny spacer po jarmarkach bożonarodzeniowych i szopkach, w ciepłym ubraniu i z garścią pieczonych kasztanów lub churrosów z czekoladą od ulicznego sprzedawcy.
Szopki – te małe w domach, i te największe na świecie
Od strojenia choinki bardziej popularne w Hiszpanii jest budowanie szopek. Portal de Belén widoczny jest w wielu miejscach w Hiszpanii, zarówno w domach, jak i na ulicach oraz w kościołach. Każdego roku odbywa się również wiele konkursów na najpiękniejszy belén, w których uczestniczą lokalni artyści.



Belén jest zwykle składany z małych figur przedstawiających postacie z opowieści biblijnej o narodzeniu Jezusa – nie może zabrakąć samych narodzin i ofiarowania prezentów przez Trzech Króli, ale możemy znaleźć też sceny zwiastowania, wypędzenia czy późniejszego życia w Egipcie. Figurki te są następnie umieszczane w małych drewnianych domka lub w skałach (a w sklepach nie brak gotowych zestawów czy elementów do samodzielnej konstrukcji).
Portal de Belén to nie tylko religijne dekoracje. To również cała kultura tworzenia miniaturowego miasta – pełnego swojego kolorytu, ruchu i życia. Wkłada się tyle wysiłku i pracy, żeby potem z innymi cieszyć się widokiem miniaturowego miasteczka.
Finalny efekt potrafi zahipnotyzować na dłuższą chwilę! Miejskie belénes zajmują dziesiątki metrów, a domowe szopki potrafią zajmować całe pokoje.
W szopkach zwykle znajdziemy mnóstwo elementów ruchomych czy świecących: strumyk z lejącą się wodą nad którym robi się pranie, pali się ognisko nad którym praży się kasztany, są dzieci bujające się na huśtawkach, ktoś wyciąga wodę ze studni, a dbałość o detale jest taka, że na straganach można rozróżniać typy ryb czy ziaren!

Największa na świecie szopka bożonarodzeniowa stoi w Alicante! Niektóre figury mierzą nawet 20 metrów. Miasto nawet pobiło swój własny rekord zapisany w Księdze Rekordów Guinnessa – obok trzech figur na łączną wysokość blisko 60 metrów, dodano figury trzech króli i wysokość już dawno przekroczyła 100 metrów. Mało? Na mieście rozstawiono w różnych miejscach 6 figur aniołów, zbliżonych rozmiarem do pozostałych figur.
W Alicante znajduje się też muzeum szopek, więc jeśli je lubisz, to już chyba wiesz gdzie kupić bilet 😉
Świąteczne jarmarki
Drewniane chaty, kolorowe światełka, zapachy przywołujące wspomnienia z dzieciństwa i oczywiście mnóstwo dekoracji. Nikt nie może zaprzeczyć, że mają szczególny urok. Załóżcie czapki i nie zapomnijcie o rękawiczkach i szaliku, bo w Hiszpanii nie brak bożonarodzeniowych jarmarków.



Najbardziej znany jarmark bożonarodzeniowy znajduje się w Madrycie, gdzie na Plaza Mayor rozstawia się ponad 100 przytulnych budek.
Z kolei najstarszy jarmark bożonarodzeniowy znajdziemy w Barcelonie. Rynek Santa Llúcia ma ponad 170 straganów, na których można zaopatrzyć się absolutnie we wszystko potrzebne do świąt.
Co zwykle możemy kupić na takim rynku? Stoiska są pełne różnych produktów, takich jak: tradycyjne ozdoby świąteczne, dekoracje z jodły, ręcznie zdobione figurki do szopek bożonarodzeniowych, słodycze, zabawki dla dzieci, książki czy rękodzieło oraz spróbować specjałów kuchni bożonarodzeniowej.
A galerię zdjęć ze wszystkimi świątecznymi atrakcjami w Alicante możesz zobaczyć tutaj:
Loteria świąteczna “El Gordo”
Święta Bożego Narodzenia tak na prawdę rozpoczynają się w Hiszpanii już 22 grudnia od Narodowej Loterii Świątecznej. To najstarsza i najbardziej popularna loteria w Hiszpanii. Jest tradycją w tym kraju od 1812 roku i stanowi ważną część jego kultury. Pierwsza nagroda jest popularnie znana jako El Gordo.
Loteria oferuje imponujące nagrody – główna nagroda to często kilka milionów euro, a dodatkowo rozdawane są setki tysięcy mniejszych nagród. Stąd niektóre rodziny i przyjaciele wspólnie kupują kupony, wierząc, że wspólna gra zwiększy ich szansę na wygraną.
Gracz wybiera 5 liczb od 1 do 54 oraz 1 dodatkową liczbę. Choć szanse na wygrane są nikłe, to same emocje i te mniejsze nagrody sprawiają że loteria angażuje miliony osób.
Trafić El Gordo jest ponad 3 razy trudniej niż “szóstkę” w Lotto, za to wygrać cokolwiek ponad 8 razy łatwiej niż trafić polską “trójkę” (czyli rozpiętość od 1 wygrywającego kuponu na 7, po aż 1 wygrywający na… ponad 31 milionów).



Nazwa El Gordo, czyli “gruby” choć tak się przyjęło, to nie ma nic wspólnego z dużą kwotą, jaką otrzymają zwycięzcy. Historia sięga końca XVIII wieku, kiedy stworzono pucołowatą postać reklamującą loterię bożonarodzeniową, stała się na tyle popularna że zaczęto tak nazywać całą loterię.
El Gordo śmiało można nazwać wydarzeniem narodowym. Miliony Hiszpanów grają a następnie spotykają się, aby przez cały poranek oglądać losowanie i świętować wygrane. Podczas losowania zwycięskie numery… wyśpiewują dzieci z Colegio San Ildefonso (jednego z najstarszych ośrodków edukacyjnych w Hiszpanii, którego początki sięgają XV wieku i czasów monarchów katolickich). Stało się to ikonicznym momentem i jest jedną z najbardziej oczekiwanych części loterii.
Co roku 30% zebranych pieniędzy jest przekazywane na projekty społeczne w całej Hiszpanii. Fundusze są rozdzielane wśród potrzebujących, takich jak osoby starsze, niepełnosprawne i dzieci.
Wigilijna kolacja i tradycyjne potrawy, to region i rodzina
Navidad, czyli świąteczny wieczór, jest momentem kiedy wszyscy członkowie rodziny zbierają się przy jednym stole, aby zjeść wspólny (i zwykle obfity) posiłek. Zazwyczaj na stole pojawia się wiele specjalnych i bardzo zróżnicowanych potraw, w tym także dziczyzna i owoce morza.
Choć nie ma 12 dań jak Polsce, to pamiętaj że Hiszpania składa się z 16 regionów i każdy z nich ma inne tradycyjne świąteczne przepisy.
Posiłki zwykle składają się z kilku przystawek, na przykład:
- szynka iberyjska,
- różne rodzaje serów,
- owoce morza (szczególnie na południu),
- drobne przekąski z konfitur, konserw czy pikli
- pasztety
Czasami trudno uwierzyć że to dopiero przystawki…
Następnie są świąteczne zupy, co region to inna. Najpopularniejsze to:
- puchero andaluz, przypominających bigos czy leczo zupa/potrawka z południa,
- escudella, czyli tradycyjną katalońską zupę z różnych rodzajów mięs i warzyw,
- sopa de ajo, a więc zupa czosnkowa popularna w regionie Kastylia-La Mancha,
- crema de almendras, krem z migdałów który je się na Balearach
- sopa de trucha, gęsta zupa z pstrąga z regionu León
Na główne danie serwuje się jakąś pieczeń, najlepsze rodzaje mięsa, ryb czy owoców morza:
- cordero al horno, czyli pieczona jagnięcina, najpopularniejsza w rejonie Kastylii, często jest to jagnięcina mleczna
- cochinillo, czyli pieczone młode prosie, w Kastylii (szczególnie specjalizują się w nich Segovia i Ávila pod Madrytem),
- najlepsze ryby i skorupiaki, które dominują jako główne danie zwłaszcza w regionach północnych jak Galicja, Asturia czy Kantabria – od dorsza gotowanego z kalafiorem, przez leszcza w ziołach, morszczuka w cydrze, po ślimaki, przegrzebki i wiele innych,
- dorada, która zrobiona na wiele sposobów znajdzie się na stołach w Kraju Basków czy Aragonii,
- owoce morza, szczególnie na wybrzeżu, np. langustynki z Vinaròs,
- puchero, bogaty gulasz z wielu rodzajów mięs, pochodzący z regionu Walencji,
- pavo relleno, czyli faszerowany indyk, popularny w całym kraju (lub faszerowany kapłon na Balearach)
A na koniec słodkie smakołyki i desery, i tak jak z daniami – każdy region ma swoje słodkości, ale w całej Hiszpanii je się:
- marcepan,
- polvorónes, czyli bardzo kruche ciastka, z mąki, masła lub smalcu, cukru i cynamonu,
- a na Trzech Króli przygotowuje się Roscón de Reyes – specjalne drożdżowe ciasto aromatyzowane wodą z kwiatów pomarańczy, z koroną na zewnątrz i figurkami w środku
Na osobną wzmiankę zasługuje zdecydowanie najpopularniejszy deser, czyli…
- turrón – te słowa usłyszysz najczęściej jeśli ktoś mówi o światecznych przysmakach.
Turrón – nim podczas świąt zajada się cała Hiszpania
Migdały, miód i żółtko – tylko tyle i aż tyle
Przepis tak prosty, a nugat tak smaczny, że stał się tradycyjnym świątecznym deserem w całej Hiszpanii.
W czym tkwi sekret? Przede wszystkim w odmianie migdałów, czyli migdały Marcona – bardziej oleiste i mniej gorzkie niż te najbardziej popularne na świecie migdały kalifornijskie.
Najważniejsze rodzaje turronów, to:
- turrón de Jijona (miękki): składający się z mielonej masy migdałów, miodu, cukru i białka jaja
- turrón de Alicante (twardy): składający się z masy miodu, cukru, białka jaja i całych migdałów, zwykle obłożony cienkim waflem (przyponimającym polski opłatek)



A po kolacji… msza o północy
Kościoły w Hiszpanii, zapełniają się zwykle tylko od święta i jednym z nich jest właśnie msza w trakcie Bożego Narodzenia. Powszechną praktyką jest chodzenie do kościoła w Wigilię po kolacji, aby wziąć udział o północy w misa del gallo (czyli msza koguta).
Wigilię zaczyna się w domu, od zapalenia małych lampek oliwnych. Następnie Hiszpanie udają się do kościoła na pasterkę.
Najpopularniejsze z tych nabożeństw odbywa się w Bazylice w Montserrat, klasztorze benedyktynów zbudowanym na stromych klifach pasma górskiego. Uroczystość uświetnia Escolania de Montserrat, najstarszy chór chłopięcy w Europie, znany ze swoich anielskich głosów.
Caga Tió – dzieciaki biją aż dostaną prezenty
W Katalonii (i w mniejszym stopniu w Aragonii) mają swoją specyficzną, świąteczną tradycję – pieniek ozdobiony twarzą i nogami, który przykrywa się kocem, aby nie zmarzł. Nazywa się Caga Tió (srający pieniek). Nie tylko chroni się go przed zimnem, ale co wieczór pieniek jest karmiony słodyczami. Zgodnie ze zwyczajem na święta “wydala” prezenty. Aby mu w tym pomóc dzieci biją go patykami. Potem odrywają koc i znajdują cukierki, na które liczyli!

Tak było, nie zmyślam – taka tradycja ludowa że dzieciaki grupą leją kłodę, aż się zesra prezentami, śpiewając radośnie przy tym:
Sraj, pieńku,
migdały i turrony!
Nie sraj śledziami,
bo są zbyt słone.
Sraj turronami,
bo są najsmaczniesze!
Sraj, pieńku,
migdały i turrony,
a jak się nie zesrasz,
To dostaniesz ode mnie kijem!
Sraj, pieńku!
Prima aprilis… w grudniu
Chociaż jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że 1 kwietnia jest Prima Aprilis, to w Hiszpanii jest nieco inaczej. To 28 grudnia jest dniem przeznaczonym na figle i żarty.
W Día de los Santos Inocentes tak jak w Polsce popularne jest podawanie zabawnych, choć fałszywych, informacji w mediach. W dniu tym, szczególnie dzieci bawią się w przyklejanie papierowych ludzików na plecy drugiej osoby, zwanych monigote.

Nowy Rok – przede wszystkim kolacja i winogrona na szczęście



Tak jak i w Wigilię, tak i w Sylwestrowa czy Nowy Rok najpopularniejsza jest wspólna kolacja. Kolację sylwestrową najlepiej zarezerwuj wcześniej, bo już od pory obiadowej wszystkie miejsca są wypełnione po brzegi.
Z pomysłów godnych naśladowania jest ten z Alicante: o 12 w południe odbywa się impreza noworoczna dla dzieci. Też jest 12 dzwonów, odliczanie, konfetti, muzyka i tańce.
A może zamiast krzyczeć “szczęśliwego nowego roku” zaczniesz Nowy Rok tak jak Hiszpanie – od zjedzenia 12 winogron na 12 uderzeń dzwonów o północy?
Chodzi o to, aby zjeść jedno winogrono za każdym uderzeniem dzwonów, aby powitać Nowy Rok i mieć w nim szczęście. Możesz śledzić w telewizji bicie słynnego zegara na Puerta del Sol w Madrycie lub gdziekolwiek chcesz, bo winogrona z Vinalopo (a nawet gotowe zestawy!) są szeroko dostępne w całym kraju.
A fajerwerki? Przede wszystkim duże zorganizowane pokazy (często 1 stycznia wieczorem), choć ludzie sami też puszczają jakieś fajererwki to na pewno na znacznie mniejszą skalę niż w Polsce.
Trzech Króli – wielki i wyczekiwany finał świąt
Tradycyjnie w Hiszpanii prezenty dzieciom wręczają Trzej Królowie, a nie Św. Mikołaj. Mówi się, że Św. Mikołaj to amerykański wymysł na potrzeby reklamy coca-coli. Tutaj prezenty przynoszą przede wszystkim Trzej Królowie, 6 stycznia, czyli tak jak miało miejsce przy narodzinach Jezusa.
Tradycyjnie każde dziecko pisze wcześniej list do Mędrców, w którym mówi im, jak zachowywało się przez cały rok i prosi o prezenty. W centrach handlowych i przestrzeniach rekreacyjnych umieszczane są specjalne skrzynki pocztowe do wysyłania tych listów, a często pojawiają się “obozy królewskich posłańców”, aby odbierać je ręcznie.






Wreszcie, po południu 5 stycznia, Mędrcy przybywają do wszystkich miast w procesjach i paradach ulicami ku uciesze wszystkich dzieci. Najstarszy orszak Trzech Króli odbywa się nieprzerwanie od 1855 roku w mieście Alcoy.
W paradzie bierze udział ponad tysiąc osób: pastrze, ludzie niosący pochodnie, służący i eskorta królewska czy paziowie wchodzący po długich drabinach na balkony, aby zostawić na nich prezenty dzieciom. Ponadto zdobione platformy, lokalne zespoły muzyczne i grupy taneczne. Wszyscy, przez 4 godziny od pierwszych paradujących aż po pokaz fajerwerków, łączą swoje wysiłki, aby nadać blasku wizycie przemierzających miasto na wielbłądach Melchiora, Kacpra i Baltazara.
Potem, po wczesnej nocy i podekscytowanym oczekiwaniu na nadejście poranka, w końcu mogą otworzyć swoje prezenty.